Marta Fredrych, radca prawny
Niezapłacone faktury przez pacjentów
Jednym z wielu problemów z jakimi zmagają się podmioty lecznicze jest brak zapłaty przez pacjentów nieubezpieczonych za udzielone świadczenia zdrowotne. Po udzieleniu świadczeń pacjent otrzymuje fakturę, na której widnieje kwota do zapłaty wraz z wyznaczonym terminem płatności. W przypadku braku zapłaty szpitale są zobligowane do dochodzenia od pacjentów zapłaty należności na drodze sądowej. Wynika to z obowiązku przestrzegania dyscypliny finansów publicznych.
Co po wniesieniu pozwu?
Po wniesieniu pozwu, zweryfikowaniu przez sąd kwestii formalnych oraz wydaniu nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym (w tym bowiem postępowaniu sprawy tego rodzaju są najczęściej rozpoznawane) sąd podejmuje próbę doręczenia stronie pozwanej odpisu pozwu wraz z wydanym orzeczeniem.
Co stanowi problem?
Na tym etapie najczęściej zaczynają pojawiać się problemy, ponieważ bardzo często okazuje się wówczas, że adres, który pacjent podał do faktury nie jest adresem, pod którym on faktycznie przebywa, zamieszkuje czy podejmuje korespondencję. Nierzadko zdarza się również, że pacjent wprawdzie mieszka pod wskazanym adresem, ale sukcesywnie nie podejmuje korespondencji. W sytuacji, gdy sąd podejmie nieskuteczną próbę doręczenia stronie pozwanej korespondencji, w trybie art. 1391 § 1 k.p.c. zobowiązuje szpital jako powoda do doręczenia korespondencji za pośrednictwem komornika. Na wykonanie tego zobowiązania i ustalenie adresu dłużnika szpital ma 2 miesiące, co wbrew pozorom jest czasem bardzo krótkim.
Najbardziej oczekiwanym rezultatem, po podjęciu przez komornika czynności mających na celu ustalenie adresu pozwanego, jest skuteczne doręczenie korespondencji pod adresem, który został wskazany w pozwie bądź ustalenie miejsca zamieszkania czy pobytu pozwanego. W drugim przypadku, po poinformowaniu sądu o nowym adresie cała procedura doręczenia rozpocznie się na nowo. Są to jednak sytuacje, które zdarzają się rzadko. Najczęściej komornik informuje powoda o ustaleniu, iż strona pozwana nie zamieszkuje pod wskazanym adresem oraz, że nie udało się skutecznie korespondencji doręczyć.
Co może wówczas zrobić szpital? W zasadzie pozostają jeszcze dwie możliwości: albo wystąpić do wybranego urzędu miasta o udostępnienie danych osobowych z rejestru pesel, albo zwrócić się do komornika z wnioskiem o ustalenie adresu dłużnika. Pierwsza z nich jest czasochłonna, druga zaś podlega opłacie w wysokości 40,00 zł. Czynności te również nie dają gwarancji, że adres uda się ustalić. Nie zmienia to jednak faktu, że konieczność podjęcia ww. czynności wydłuża czas ustalenia adresu dłużnika bądź doręczenia mu korespondencji i utrudnia wykonanie zobowiązania we wspomnianym dwumiesięcznym terminie. Co więcej, dość często nie udaje się pozyskać tych informacji również w czasie kiedy postępowanie jest zawieszone. Po upływie tego okresu, w przypadku braku podstaw do jego podjęcia bądź nieustalenia adresu postępowanie jest umarzane, co definitywnie zamyka szpitalowi drogę do dalszego dochodzenia przysługujących mu należności.
Komornicy i sądy nie pomagają
Spotkać można się również z opieszałością komorników w podejmowaniu czynności mających na celu doręczenie korespondencji. Często zdarza się, że komornicy podejmują czynności na ostatnią chwilę, po licznych telefonach pełnomocnika, wystosowaniu monitu ponaglającego bądź nie podejmują czynności w ogóle, co przekłada się na brak możliwości dochowania przez szpital wspomnianego dwumiesięcznego terminu na wykonanie zobowiązania, a nawet podjęcia zawieszonego postępowania. Zdarzają się też skrajne sytuacje, gdy komornik nawet w biegnącym już terminie zawieszenia postępowania czynności nie podejmuje. Częstą sytuacją jest również nieodsyłanie przez komorników niedoręczonej pozwanemu korespondencji, co również przedłuża procedurę. W tej sytuacji szpital jako powód zasadniczo nie ma żadnych prawnie dopuszczalnych możliwości by wyegzekwować od komornika podjęcie czynności w terminie, co powoduje, że zostaje pozbawiony możliwości odzyskania należności na skutek opieszałości komornika i nie ma możliwości kontynuowania postępowania. Poinformowanie o zaistniałej sytuacji izby komorniczej ma wymiar symboliczny w tym sensie, że nie będzie mieć wpływu na prawomocnie zakończoną sprawę.
Zdarza się również, że dodatkowo kwestie doręczenia korespondencji komplikują same sądy, a decyzje w szczególności referendarzy sądowych są dość kontrowersyjne. Tytułem przykładu: szpital będący powodem w sprawie nieopłaconej przez pacjenta faktury wskazał w pozwie adres pacjenta-dłużnika, jaki ten podał przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych. Jest to jednocześnie adres, pod którym dłużnik odbierał korespondencję chociażby w postaci przedsądowego wezwania do zapłaty. Referendarz sądowy jednak, niezależnie od powyższej informacji, za pośrednictwem rejestru PESEL ustalił, że adres zameldowania jest inny aniżeli wskazany w pozwie. Podjął więc próbę doręczenia pod ustalonym przez siebie adresem, która okazała się bezskuteczna. Z tego powodu zobowiązał szpital do doręczenia korespondencji za pośrednictwem komornika na ten właśnie adres. Komornik w trakcie czynności ustalił, że pozwany nie zamieszkuje pod tym adresem. Pomimo tego, że szpital wielokrotnie informował referendarza sądowego, że to pod adresem wskazanym w pozwie pozwany najpewniej przebywa, ponieważ podejmuje tam korespondencję, nie został zobowiązany do jej doręczenia za pośrednictwem komornika na wskazany przez powoda adres, mimo że sądowi nie udało się pod ustalonym przezeń adresem korespondencji doręczyć. Co więcej referendarz mimo tej informacji postępowanie zawiesił. Takie działanie referendarza sądowego stanowi w mojej ocenie bezpodstawne ograniczenie szpitalowi możliwości egzekwowania swoich należności, wszelkimi możliwymi środkami prawnymi.
Podsumowując, instytucja doręczania korespondencji za pośrednictwem komornika w przypadku dochodzenia należności przez szpitale rzadko spełnia swoją rolę, zdecydowanie częściej stanowi utrudnienie w próbach egzekwowania należności oraz mnoży czynności konieczne do podjęcia by uczynić zadość obowiązkowi związanemu z tym sposobem doręczenia.
Dlaczego temat ten jest istotny?
Wydawać by się mogło, że nie jest to najistotniejszy problem, jednak z perspektywy niedofinansowanych publicznych szpitali, których koszty prowadzenia działalności sukcesywnie rosną, brak zapłaty zwłaszcza za świadczenia wysokospecjalistyczne stanowi obciążenie. Tytułem przykładu wskazać należy, że dłuższy pobyt np. noworodka w oddziale neonatologicznym generuje koszty rzędu kilkudziesięciu a nawet kilkuset tysięcy złotych. Podobnie znaczne są koszty pobytów w oddziałach anestezjologii i intensywnej terapii, czy koszty przeprowadzenia zabiegów operacyjnych. Mając to na względzie, problemy formalno-praktyczne w stosowaniu opisywanej procedury mają zatem istotne znaczenie.
Klikając „Akceptuję cookies”, zgadzasz się na przechowywanie plików cookie na swoim urządzeniu w celu usprawnienia nawigacji w witrynie, analizy korzystania z witryny i pomocy w naszych działaniach marketingowych.